środa, 27 września 2017

Mój Ukochany Las

Najulubieńszy. Piękny. Z przewagą sosen i brzóz, też ulubionych. Las rodzinny. Dorastałam w jego pobliżu, w małym miasteczku na Pojezierzu Pomorskim. Otacza pare jezior, których zapach jest kolejnym z serii ulubione... Pamiętam, że mieszkały w nich raki. Teraz już woda może nie jest tak czysta, ale wciąż lubimy w nich pływać. Zwłaszcza Mateo, bo to oznacza wakacje u Dziadków. Zawsze, jak wracam w rodzinne strony, idziemy na długi spacer. Tej jesieni, równie deszczowej jak lato, jest szczególnie urokliwie: piękny mech w niezliczonych odcieniach i mnóstwo różnokolorowych fantazyjnych grzybów. Wszędzie wiszą firanki z pajęczyn. Bajkowe wrzosowiska. W życiu nie widziałam tyle podgrzybków w jednym miejscu na raz! Takie sobie zrobiliśmy króciutkie wagary, by zjeść usmażoną przez Babcię D. przepyszną kolację z owoców lasu i naładować baterie chłonąc barwy i  zapachy jesiennego już lasu...


































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wielkanoc w Małopolsce

W naszej podróżniczej ekipie coraz trudniej o wspólne zdanie na temat tego jak i gdzie chcemy podróżować, co zwiedzać i jakim aktywnościom o...