Ja wiem, że to już prawie koniec listopada... ale jeszcze tydzień temu w Krakowie było prawie 20 stopni! I ta jesienno-zimowa szaruga pojawiła się jakby znienacka, wywołując szok niemalże fizyczny. Trudno mi przejść do porządku dziennego nad tą pogodą, z niechęcią wygrzebałam z szafy zimowe buty, szalik i rękawiczki... Cóż nawet najdłuższe lato musi się kiedyś skończyć... Ku pokrzepieniu serc i na rozgrzanie: mała mieszanka letnich wspominek... Rozmaitości, bardziej lub mniej udane lub nie. Zbiór bzdur i obrazków z naszych miejskich wakacji...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Leniwce z Karaibów cz. 2
Zanim pojechaliśmy na spotkanie twarzą w twarz z leniwcami, zjedliśmy leniwe śniadanie w Czerwonych Kolibrach. Można je zamówić za dodatkową...

-
„Ludzie dzielą się na dwa gatunki: tych, którym nie trzeba tłumaczyć, po co chodzi się w góry, i tych, którym nigdy się tego nie wytłumaczy”...
-
Zanim “utknęliśmy” w La Fortuna, dotarliśmy na Karaiby… Najpierw jednak musieliśmy przedostać się przez Ocean Atlantycki, co zajęło nam półt...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz