środa, 24 lipca 2019

Śpimy u Svena Nordqvista

Niewątpliwie trafiliśmy do raju! Albo do książki Svena Nordqvista. Czerwone drewniane budynki, te drzwi, ta pomalowana na zielono podłoga z desek, ten dywanik, nawet zasłonki  w oknach z cudownym widokiem na las i jezioro, maja prawie ten sam deseń co spodenki Findusa. A właściciel trochę nawet przypomina Pettsona. Toalety i prysznice  wspólne ale jakby co mamy swoja prywatna oldschoolowa wygódkę i słoneczny prysznic (podobny system jak na kempingu na Węgrzech), z serduszkiem na drzwiach, a jakże! Domek jest idealny. Plac zabaw w postaci sterty ogromnych omszałych głazów pełnych zakamarków i stopni do wspinania, poleciła sama właścicielka (matka czterech synów). Zachwycił Chłopców, którzy poczuli klimat i odkryli, że w mchu,  w którym stopy same się zapadają można skakać jak na trampolinie (to też doskonała amortyzacja przy ewentualnym upadku ze skałki). Widać że czuja się tu dobrze i bardzo swobodnie. W jeziorach, a raczej stawach nie można pływać, to tereny wędkarskie i pozwolenie na kąpiele mają tylko tęczowe pstrągi. Wypatrujemy ich wieczorem podczas ich skoków ponad powierzchnię wody. Mateo krajobraz urzekł do tego stopnia, że postanowił pobawić się w fotografowanie moim aparatem. Część zdjęć jest zatem jego autorstwa. Wymieszały się, ponieważ fotografowaliśmy na zmianę, w dodatku wpadliśmy na ten sam pomysł robienia zdjęć odbić rzeczy w lustrze wody jak w kalejdoskopie. Jest obłędnie. Wszędzie rosną paprocie, kwitną wrzosy, znaleźliśmy kilka ostatnich jagód. Wybrałam się na spacer boso, jak bohaterka “Granicy”, niczym prawdziwy troll, które na sto procent zamieszkują ten las.

Miejsce nosi nazwę Smalaåndsfiskarna, czy to nie jest niesamowite, że się tu znaleźliśmy? Jesteśmy w Smalandii i  to od tej krainy geograficznej wziął nazwę lubiany przez Chłopców (i nas też: zakupy plus darmowa kawa wypita w spokoju - bezcenne) plac zabaw w IKEA. Ale dla nas łańcuch skojarzeń ma odwrotna kolejność. Oto za pomocą jakichś czarów przenieśliśmy się do tego bajkowego świata. Ciekawe jakie sny ma się w takiej chatce?



















































































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wielkanoc w Małopolsce

W naszej podróżniczej ekipie coraz trudniej o wspólne zdanie na temat tego jak i gdzie chcemy podróżować, co zwiedzać i jakim aktywnościom o...