niedziela, 21 lipca 2013

Sport Room


Statkowe jedzenie nam nie służy. Czujemy się coraz bardziej ociężali. A może to brak ruchu? Stawiamy na to drugie i postanawiamy trochę popracować nad kondycją. Chwytamy paletki w dłoń i biegamy wokół stołu w zaimprowizowanej mini sali gimnastycznej alias siłowni. Mama z Tatą walczą zaciekle a Mateo kradnie nam piłeczki. Sezon na ping-ponga oficjalnie uznaję za rozpoczęty!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wielkanoc w Małopolsce

W naszej podróżniczej ekipie coraz trudniej o wspólne zdanie na temat tego jak i gdzie chcemy podróżować, co zwiedzać i jakim aktywnościom o...